wtorek, 6 maja 2014

Chyba nic już nie wiem. Nie chcę myśleć o przyszłości, kiedy nie mam planu. Och, zdaję sobie sprawę, że wielu mogłoby się utożsamić z moją tymczasową sytuacją. Już nic nie jest proste. Ciągłe wybory, ważne decyzje, które należą do mnie. Skąd mam wiedzieć, na jaki krok się zdecydować. Matura. Nie jest dobrze. Siedząc przed arkuszem spoglądam jedynie na zegarek i odliczam czas do wyjścia. Moje podejście do najważniejszych egzaminów jest tragiczne. Przecież z takim wynikiem nigdzie się nie dostanę. Och, no tak. Nawet nie będę miała pieniędzy na ewentualne studia. Ciążę już w domu. Mama niemal nalega abym wyjechała do pracy do Londynu. Trzyma mnie tu kolarstwo. Oraz moja nieśmiałość i wycofanie z życia towarzyskiego. Jak sobie tam bym poradziła, skoro tu nie mogę się odnaleźć. Nie wiem już nic. Potrzebuję pracy. Tu nie znajdę. Muszę wybrać kierunek studiów. Nie wiem. Nic nie wiem. Tyle.

3 komentarze:

  1. Wiesz, że wczoraj nawet o tym pisałem, myślałem? O maturze właśnie. Że najważniejszy nie jest sam egzamin...ale co po nim. Co dalej zrobimy ze swoim życiem. Bo możliwości jest wiele i tylko od nas zależy, po co sięgniemy. Co tak naprawdę jest dla nas.
    I wiesz...może właśnie to, że musiałabyś sobie poradzić zmusiłoby cię do tego, zmieniło? Właśnie nigdy nie wiadomo.
    Ważne, żeby jednak wsłuchać się w siebie..bo na pewno tak naprawdę wiesz, co jest dla ciebie najodpowiedniejsze Mi się wydaje, że każdy wie- tylko czasem się boi posłuchać samego siebie, bo to może wydawać się absurdalne. Ale nie ma absurdalnego na tym świecie.
    Więc życzę ci, żebyś wiedziała, czego chcesz. Co jest dla ciebie. Żebyś gdzieś to znalazła po drodze, w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy młody człowiek boi się swoich wyborów. Bo paradoksalnie te najważniejsze wybory musimy podjąć, kiedy jesteśmy młodzi (i głupi). Ale może czas pokaże Ci właściwą drogę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudny czas przed Tobą. Ale pamiętaj, że Twoja decyzja nie jest ostateczna. Studia możesz zmieniać wielokrotnie. Wcale nie musisz ich zaczynać teraz. Jeden, nawet dwa lata teraz dla Ciebie, to bardzo dużo. Ale pomyśl, ile tych lat jeszcze przed Tobą. 60? 70? Odejmij rok lub dwa. Czy naprawdę mają aż tak ogromne znaczenie? ;-)

    OdpowiedzUsuń